niedziela, 20 stycznia 2013

Herbata oolong

Ostatnimi czasy coraz więcej ludzi uświadamia się, że prócz zwykłej, czarnej herbaty jaką pili od dziecka istnieją także inne gatunki, znacznie różniące się smakiem i wyglądem od znanej nam herbaty, choć pochodzą one z jednej rośliny.

Najpopularniejsza (zaraz po czarnej faworytce) jest herbata zielona, osławiona dzięki swoim prozdrowotnym właściwościom, jednak ja chciałbym się skupić na innej herbacie, mianowicie na oolongu.

Herbata Oolong (烏龍) (określana także jako wulong lub ulung) jest błędnie klasyfikowana w Polsce jako herbata czerwona wraz z herbatami pu-erh. Różnica między tymi dwiema herbatami jest tak znaczna, że nie potrafię sobie wyobrazić czym kierował się twórca tej dziwnej kategoryzacji. Oolong bardziej (po zaparzeniu) przypomina z wyglądu herbatę zieloną, gdyż przyjmuje kolor od słomkowego, po lekko pomarańczowy. Różnice w kolorze sprawia fakt, że oolongi, to herbaty częściowo sfermentowane, a jej proces utlenienia zatrzymuje się na poziomie od 8% do 75%. Jest to spory zakres, więc herbaty te różnią się między sobą.

herbata oolong
Herbata Oolong


Smak oolonga często określa się jako kwiatowo-owocowy, słodki i tak jak kolor, jest zależny od stopnia utlenienia herbaty. Woda do parzenia oolonga powinna mieć około 85 °C, ale oczywiście (jak wszystko co z wiązane z herbatą) zależy to od upodobań oraz konkretnego suszu.
Osobiście zdradzę, że oolongi są moimi ulubionymi herbatami i żałuję, że nie poznałem ich kilka lat wcześniej.

wtorek, 15 stycznia 2013

Herbaty Teekanne

Około miesiąc temu otrzymałem od firmy Teekanne do przetestowania dwa opakowania herbaty. Pierwsze opakowanie to herbata Nero - czarny, mocny standard. Drugie to zestaw zielonych i białych herbat owocowych.


Na początku chciałbym napisać, że bardzo rzadko zdarza mi się pić herbaty torebkowe, dlatego moje wymagania co do nich są bardzo wysokie.

Herbatę Nero spróbowałem raz. ten jeden raz zdecydował, że nie spróbuję jej ponownie. Nie są to moje smaki, w dodatku zapakowane w torebkę. Wolałbym jej nie oceniać. Oddałem ją znajomym, którym zasmakowała.

Herbaty zielone i owocowe było o wiele lepsze. Jakościowo nie ma co porównywać ich do herbat liściastych, lecz w swojej kategorii są niezłe. Aromaty nie sprawiają, że są mdłe - wręcz przeciwnie, pachną ładnie i smakują. Poczęstowałem nią kilku znajomych i każdy odniósł się do nich pozytywnie, mogę więc ją z czystym sumieniem polecić tym, którzy lubią herbaty owocowe w torebkach.

Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jedną rzecz. Na kopertach herbat zielonych oraz białych znalazłem informację aby parzyć je w 100°C. Myślę, że już niemal każdy miłośnik zielonej herbaty wie, że nie wolno zalewać jej wrzątkiem, dlaczego więc Teekanne instruuije konsumentów żeby tak robić, tego nie wiem.

Podsumowując - herbaty Teekanne z wersji owocowych są dobre i godne polecenia :)